W dniach 8 i 9 października klasa 7b pojechała do swoich dobrych znajomych ze szkoły partnerskiej Dorfschule Lunow w Niemczech. Można powiedzieć, że to dobrzy znajomi, bo spotkaliśmy się już dwa lata temu w Liepe, a następnie nasi niemieccy koledzy i koleżanki odwiedzili nas w Dębnie.
Podczas wyjazdu towarzyszyli nam Lena i Marcin z innych klas oraz nasze niezastąpione pani Ela i pani Gosia.
Projekt został dofinansowany przez PNWM – Polsko-Niemiecką Współpracę Młodzieży.
Początkowo mieliśmy pojechać we wrześniu, ale splot różnych zdarzeń spowodował, że spotkanie przesunęliśmy na październik. I dobrze, bo dzięki temu mogliśmy wszyscy uczestniczyć w projekcie.
Dorfschule Lunow to mała, wiejska, prywatna szkoła, która ma swoją siedzibę w budynku dawnej, państwowej szkoły. Obecnie znajduje się tam też centrum spotkań, gdzie odbywają się różne wydarzenia i gdzie mogą przenocować wycieczki szkolne.
Na miejsce przybyliśmy około godz. 10.00. Po przywitaniu i kilku rundach zapoznawczo-integracyjnych poszliśmy przygotować rowery na popołudniową wycieczkę. Po obiedzie wyruszyliśmy w dwóch grupach – młodszej i starszej. My, jako ci starsi mieliśmy do przebycia dalszą drogę, w sumie ok. 20 kilometrów! Celem naszej wycieczki rowerowej była miejscowość Stolpe, a konkretnie ruina warowni Stolperturm, która obecnie pełni rolę wieży widokowej, a kiedyś była wieżą mieszkalno-obronną. Pogoda była piękna!
Na miejscu przywitał nas przewodnik w starodawnym stroju, który opowiedział nam o historii wieży, jak została zbudowana i czemu służyła. Wyszliśmy na samą górę, skąd rozciąga się przepiękny widok na … Polskę! Następnie zeszliśmy do podziemi, gdzie kiedyś mieściło się więzienie, zbiornik na wodę, spiżarnia i kaplica. Obecnie jest to pomieszczenie z niezwykłą akustyką. Tutaj też przewodnik opowiedział nam legendę o dawnym mieszkańcu wieży – rycerzu rozbójniku o imieniu Tiloff. Wówczas też dowiedzieliśmy się, dlaczego wieża nazywana jest czasami dzbankiem kaszy…
W pobliżu wieży zrobiliśmy sobie mały piknik, a następnie wyruszyliśmy w drogę powrotną. Jako ci starsi pojechaliśmy okrężną drogą wzdłuż Odry podziwiając przepiękne tereny Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Wróciliśmy zmęczeni, ale zadowoleni i zachwyceni tym, co po drodze widzieliśmy. Na miejscu czekał na nas przygotowany przez rodziców grill ze słynnymi niemieckimi kiełbaskami „Bratwurst” oraz sałatkami i napojami. Po grillu udaliśmy się na dyskotekę. W tym czasie młodsze dzieci mogły obejrzeć sobie bajkę…
Drugi dzień przywitał nas deszczem, ale po śniadaniu wyraźnie się rozpogodziło. Dlatego też zajęcia artystyczne mogły odbyć się na zewnątrz. Każda chętna osoba mogła własnoręcznie ozdobić sobie płócienną torbę przy pomocy farb do tekstyliów oraz pieczątek z warzyw i owoców. Efekty były fantastyczne! Oczywiście nie wszyscy mają zamiłowanie do takich zajęć, dlatego część osób poszła na boisko pograć w piłkę nożną, a jeszcze inni udali się na plac zabaw, aby poskakać na trampolinie, pokręcić się na karuzeli lub pohuśtać na huśtawce.
Było bardzo miło, lecz wszystko, co dobre, szybko się kończy. Tak było i tym razem. Po obiedzie musieliśmy pożegnać naszych młodszych kolegów i koleżanki i po zrobieniu wspólnego zdjęcia udaliśmy się do Polski.
Wioletta Wyhowska i klasa 7b
Przejdź do galerii.